Dotyk podczas powitania ma dla Twojego psa ogromne znaczenie!

Czy zastawiałeś się kiedyś nad tym, w jaki sposób witasz się ze swoim psem po krótkiej czy dłuższej rozłące? Przyjaźnie zagadujesz do niego, głaszczesz go, czy jedno i drugie? A może go ignorujesz? Czy wiesz, jak wpływa to na Twojego czworonoga?

Otóż okazuje się, że sposób w jaki witamy się z naszymi psami ma ogromne dla nich znaczenie. Wygląda na to, że niezwykle ważną rolę podczas powitania z bliską dla czworonoga osobą odgrywa dotyk. Badacze twierdzą, że to właśnie jej dotyk, a nie sam głos, uwalnia wtedy najwięcej pozytywnych emocji u psa.

Naukowcy ze Szwedzkiego Uniwersytetu Nauk Rolniczych w Uppsali postanowili sprawdzić emocjonalne reakcje 12 beagli na powrót i powitanie swoich opiekunów po 25 minutowym okresie rozłąki. Psy pozostawiane były przez nich pojedynczo w znanym sobie pomieszczeniu, ale z nieznaną sobie osobą – studentem weterynarii, który siedział w ciszy i nie wchodził z nimi w żadne interakcje. Zadaniem opiekuna po powrocie do psa było zachowanie się w jeden z trzech sposobów: przyjazne i ciepłe przywianie głosem i pieszczotami, ciepłe przywitanie ale jedynie głosem, lub kompletne zignorowanie psa (opiekun wchodził do pomieszczenia, siadał na krześle i zaczynał czytać gazetę, nie wchodząc w interakcje ze swoim czworonogiem).

Następnie, naukowcy w każdym przypadku badali u psa poziom dwóch hormonów: oksytocyny i kortyzolu. Pierwszy z nich, oksytocyna, uważany jest za hormon miłości, ponieważ jego duże ilości uwalniane są przez organizm szczególnie podczas pozytywnych interakcji społecznych, a zmiany jego poziomu są odczytywane jako oznaki doznawanych w danym momencie pozytywnych uczuć. Drugi, kortyzol, nazywany jest hormonem stresu, a nasze organizmy (także zwierząt) uwalniają go podczas sytuacji, w których odczuwamy strach, niepokój, lęk, zdenerwowanie czy napięcie.

Wyniki badań nie pozostawiały naukowcom z Uppsali żadnych wątpliwości. Na widok powracającej bliskiej psu osoby, czworonogi stawały się bardziej aktywne, machały ogonami, poziom oksytocyny wzrastał, a kortyzolu spadał. Niewątpliwie więc odczuwały one pozytywne emocje.

Bardzo ciekawe były jednak różnice w poziomach analizowanych hormonów w zależności od sposobu, w jaki opiekun reagował na psa. Gdy witając się używał zarówno entuzjastycznego głosu jak i dotyku, poziom oksytocyny (hormonu miłości) wzrastał wyraźnie wyżej w porównaniu do sytuacji, w której używany był tylko głos (bez dotyku). Analogiczny efekt zaobserwowano w przypadku poziomu kortyzolu (hormonu stresu) – jego spadek był najwyższy, gdy pies był witany i głosem i dotykiem. Podobnie było z czasem utrzymywania się tych pozytywnych efektów emocjonalnych – obecne były one jeszcze długo po powitaniu, gdy używany był i głos i dotyk, a zanikały znacznie szybciej, gdy pies witany był jedynie głosem. W próbie kontrolnej, gdzie psy były ignorowane przez powracającego opiekuna, czworonogi wyglądały na zaniepokojone, często próbowały nawiązać kontakt fizyczny z osobą nieznajomą, poziom kortyzolu spadał a oksytocyny wzrastał najwolniej, a efekt utrzymywał się najkrócej.

Jaki z tego wniosek? Jeśli nie istnieją w Waszym wypadku szczególne wskazania medyczne czy behawioralne, nie ignoruj swojego psa gdy wracasz do domu! Twój czworonóg najszczęśliwszy będzie, jeśli nie tylko ciepło do niego zagadasz, ale gdy poświęcisz mu chwilę swojej uwagi i czasu na pieszczoty (niektórzy wprowadzają nawet własny rytuał powitania). Dzięki temu stres szybko odejdzie, a uczucie szczęścia pozostanie z Twoim czworonogiem na długo, wzmacniając Waszą wieź!

Notatka opracowana na podstawie artykułu Stanleya Corena, opublikowanego w Psychology Today, który znajdziecie pod adresem: https://www.psychologytoday.com/blog/canine-corner/201310/what-is-the-best-way-greet-your-dog


Autorka: Agnieszka Kauch, trener i behawiorysta w szkole Psiaki Poznaniaki

« powrót